Kliknij tutaj --> 🦔 im więcej poznaję ludzi tym bardziej kocham zwierzęta
Zobacz psy i koty, które można adoptować w rzeszowskim schronisku "Kundelek" przy ulicy Ciepłowniczej w Rzeszowie.
kiedy patrzą na mnie twe ślepia niewinne, a pyszczek się dziwi, że ja dzisiaj smutas. Pragnąc mnie zrozumieć łasisz się i liżesz, szczekaniem zachęcasz do zabawy czynnej, lecz muszę to przyznać do ludzi mi bliżej, choć oni zawodzą, a ty zawsze przy mnie. Swój do swojego ciągnie choćby i pogadać,
Koszulka męska z nadrukiem Im więcej poznaję ludzi, tym bardziej kocham mojego konia. Black Weekend trwa do poniedziałku! Na stronie zamówienia użyj kodu BW22 i otrzymaj 20% zniżki!
Po tygodniu znowu kapiące kupki tym razem u kocurka i nie wiem czemu, jedyne co mi przychodzi do głowy to jakaś nietolerancja na smalec gęsi bo akurat wtedy dodałam ociupinkę. Ale się wszystko unormowało, teraz jedzą z suplementami, FC odstawiłam i są zadowolone, qoopale są w porządku, nic nie śmierdzi, załatwiają się raz na 2 dni.
Latem 1933 r., rok przed premierą „Hanki”, Ina rozstała się z mężem, a związek ten skwitowała na łamach prasy cytatem z irlandzkiego pisarza i filozofa Georga Bernarda Shawa: „Im bardziej poznaję ludzi, tym bardziej kocham zwierzęta”.
Site De Rencontre Pour Mere Celibataire. O północy w Wigilię szczególnie dzieci bacznie wpatrują się w swoje zwierzęta domowe. Zgodnie z tradycją te jedyną noc w roku mogą przemówić ludzkim głosem. Okazuje się, że nie jest to niemożliwe...Zdaniem naukowców z Uniwersytetu Przyrodniczego nie ma ani anatomicznych, ani fizjologicznych przeciwwskazań w budowie aparatu mowy, by zwierzęta rzeczywiście mówiły. Niestety, blokadę stanowi budowa ich mózgu, która nie została ukierunkowana na posługiwanie się ludzką Ssaki, w tym naczelne rozumieją dużo, ale nie są w stanie ubrać swoich myśli w słowa, jak robią to ludzie - wyjaśnia prof. Norbert Pospieszny z Uniwersytetu Przyrodniczego. - Słowa nie były im potrzebne, gdyż doskonale komunikują się z nami za pomocą mowy ciała, a więc położenia ogona, języka czy pyska. Zwierzę potrafi bezbłędnie wyczuć nastrój swojego pana i gdy na przykład jesteśmy smutni, przynosi nam zabawkę albo położy się przy nas. Dlaczego zwierzęta miałyby mówić w Wigilię? Wiąże się to z przesileniem zimowym, które zaczyna się 21 grudnia, a kończy mniej więcej 6 stycznia, czyli w Trzech Króli. W tym czasie na ziemię mieli wracać duchy zmarłych, stąd też na początku wigilijnej kolacji miejsce przy stole było zostawiane właśnie dla nich, a nie dla podróżnego. Duchy zmarłych mogły też wchodzić w zwierzęta i dzięki temu przemawiały ludzkim głosem. Z kolei etnolodzy twierdzą, że w czasach wczesnego chrześcijaństwa w Wigilię przeżywano powtórkę z Raju, kiedy to ludzie mogli zrozumieć zwierzęta. Oto kilka przykładów, że nie trzeba czekać na Wigilię, by usłyszeć gadające zwierzęta:Mishka - słynny już husky:i koty:
Znany psychiatra Sigmund Freud powiedział, że tak bardzo kochamy zwierzęta, ponieważ ich miłość jest jakie mamy ze stworzeniami, jakimi są zwierzęta, istnieją w sferze bardzo odległej od nieznośnych konfliktów społecznych. Freud zapewnił z pewnością, że psy są niezwykle piękne, zarówno w środku, jak i na zewnątrz. Czujemy intymną bliskość i bezdyskusyjną solidarność z psami.“O wiele przyjemniejsze są proste i bezpośrednie emocje psa. Wyraża przyjemność, machając ogonem i niezadowolenie szczekając. Przypomina nam bohaterów historii i dlatego wiele psów nosi imię tych bohaterów. “ –Sigmund Freud–Psy żyją naprawdę krótkoTo niesprawiedliwe, że psy i koty żyją średnio tylko 12 lat. Wierzymy w to z powodu intensywnego bólu, który odczuwamy, gdy myślimy o utracie naszego czworonożnego kochamy zwierzęta i spędzamy z nimi dużo czasu, chcemy po prostu więcej i więcej. Kiedy jesteśmy u ich boku i zatrzymujemy się aby o tym pomyśleć razem z miłością jaką do nich czujemy, zdajemy sobie sprawę, że “czas leci”.Za każdym razem, gdy głaszczemy naszego zwierzaka, czujemy, jakby jego serce biło razem z naszym. Przy każdym powitaniu czujemy, że jego miłość jest jeden z powodów, dla których tak bardzo kochamy zwierzętaZ czułością uważamy, że nasze ukochane zwierzęta mają nieskończone moce, które czynią je wyjątkowymi. Ich cechy sprawiają, że tak bardzo je kochamy. Dlatego, jeśli mielibyśmy sporządzić listę wszystkich rzeczy, które nas o nich zaskoczyły, nie bylibyśmy w stanie przestać się kochamy zwierzęta, odkrywamy ich zdolność przewidywania przyszłości lub wiedzy, kiedy wracamy do domu. Dostrzegamy także ich empatię i umiejętność dostosowania się do naszego stanu emocjonalnego, zapewniając nam komfort i jest taka, że niewiele jest rzeczy porównywalnych z bólem pozostawienia ich w domu, kiedy idziemy do pracy. Ich błagalne oczy napełniają nas żalem. Ale kiedy wracamy do domu i widzimy ich tak bardzo szczęśliwych, że nas widzą, my również odczuwamy niewątpliwie stanowią najlepszych terapeutów dla wielu osób. Ich szlachetność i dobroć nie znają granic. Dlatego dopóki nie kochamy zwierzęcia, część naszej duszy pozostaje w stanie uśpienia. Część naszej duszy musi kochać zwierzę i cieszyć się jego bezwarunkową miłością i masz psa lub kota, stwierdzenie, że “nikt nigdy nie pokocha Cię bardziej niż samego siebie”, staje się nieistotne. Zwierzęta są prawdziwymi mistrzami miłości. Każda sekunda spędzona u ich boku jest nieocenionym darem. Kochanie zwierzęcia jest jednym z najwspanialszych doświadczeń na może Cię zainteresować ...
Katarzyna Borek, dziennikarka "Gazety Lubuskiej" Magda WeidnerKocham zwierzęta bardziej niż ludzi - słyszę czasami od przeróżnych osób. I nic na to nie poradzę, ale słysząc to, mam poczucie, że coś w życiu tych ludzi poszło nie tak. Że ktoś musiał ich bardzo skrzywdzić, rozczarować, zawieść. Albo że to oni krzywdzili, rozczarowali, zawiedli innych... Tak bardzo, że w końcu w ich życiu zabrakło drugiego człowieka do kochania. Albo może że inni ludzie takich zagorzałych miłośników zwierząt w ogóle nie interesują, nie obchodzą?Wiem, że zaraz posypią się na moją głowę gromy za to, co napisałam. Wiem, bo mam uzasadnione wrażenie, że obecnie bardziej wypada kochać zwierzęta - bardziej niż ludzi. Że modne jest chwalenie się „Nie płakałam po papieżu, ale rozpaczałam po śmierci mojego psa” (autentyk). A ja nie. Ja tak nie mam. Owszem, mam kota (i to adoptowanego, przez schronisko dla bezdomnych zwierząt). Nie traktuję go jednak jak członka mojej rodziny. Dla mnie to zwierzę, które lubię, któremu należy się opieka i szacunek, ale wyraz „kocham” rezerwuję dla ludzi. I mam do tego pełne prawo. Mam też prawo tych, którzy wielbią zwierzęta ponad drugiego człowieka, tylko tolerować, a nie akceptować z ich wszystkimi poglądami na temat zwierząt. Bo nie akceptuję takiego zachowania, jeśli wypływa z niego poczucie, że miłość do zwierząt usprawiedliwia wszelką niechęć, a nawet nienawiść do drugiego człowieka. Tej zimy przynajmniej trzykrotnie byłam zaczepiana na deptaku i pytana, czy futro, które mam na sobie, jest naturalne. Było. W związku z tym zostałam raz wyzwana naprawdę od najgorszych. Podobnie było, gdy napisałam, że rozumiem prawa zwierząt, ale raz do roku, w okolicy sylwestra, naprawdę powinniśmy móc wystrzelić petardy. Drodzy wielbiciele zwierząt, to nie jest tak, że to wasi pupile muszą żyć z nami w mieście. To my musimy żyć z nimi. I często jest to życie będące utrapieniem. Ktoś nie może wypoczywać w mieszkaniu, bo pies sąsiada wyje całymi dniami. Ma prawo, mówią obrońcy zwierząt. A przepraszam, seniorka spod piątki nie ma prawa wypoczywać w ciszy? Dziecko spod trójki nie ma prawa spać? Skoro chcesz mieć zwierzęta w mieszkaniu, wychowaj je tak, by było twoje, a nie połowy bloku. I sprzątaj po nim!!! Przejdzcie się czasami al. Konsytucji 3 Maja. Zwykle jest upstrzona psimi kupami. Podobnie wyglądają trawniki w mieście. Kupy leżą czasami nawet na na deptaku. Bo Azorek, Reksio ma swoje potrzeby. Skoro ma, to ty miej przy sobie woreczek foliowy i posprzątaj. Bo to jest twój pies, a nie Zielonej Góry. ZOBACZ RÓWNIEŻ: "Są milusie, można je głaskać i przytulać". Wyjątkowa "alpakoterapia"POLECAMY PAŃSTWA UWADZE:
Znowu jakiś bydlak z wiatrówką zabił mi psa. Na wsi, w woj. lubelskim. To już trzeci pies przez ostatnie 25 lat. Mimo operacji piesek nie przeżył. Konał pięć dni. Wezwana po zdarzeniu policja zachowywała się lekceważąco. Tak samo zachowała się policja w Krakowie. Dopiero pomoc pani mecenas z Krakowa, działającej pro bono, przyniosła efekt. Przyjęto zgłoszenie i podjęto pewne czynności. Mam nadzieję, że nie usłyszę już więcej od policji: „skoro to kundel, to niewielka strata”. Co ma we łbie typ, który chodzi po wsi i strzela do psów? Co myśli poza tym, że czerpie sadystyczną przyjemność z krzywdzenia zwierzęcia i ludzi, którzy są do tego zwierzęcia przywiązani? Poza tym, że jest obrzydliwym okrutnikiem i frustratem, prymitywnym chamem? Bo przecież on coś tam sobie myśli. Oto prawdopodobna rekonstrukcja owego „dyskursu”: Wałęsają się, k…, te kundle, k…, do lasu włażą, k…, zwierzynę gonią, k…, wystrzelać te śmiecie, k…, jak ktoś chce psa, to niech se go na podwórzu trzyma i pilnuje, k…., ja jestem myśliwy, k…, ja tu mam nad zwierzętami władzę i robię, k…, z nimi porządek. Pan Bóg stworzył człowieka i dał mu ziemię, żeby nad nią panował. Zwierzęta są dla człowieka i muszą człowiekowi służyć. A nie wałęsać się, k… Ze mną, k…, żartów nie ma. Się jedna z drugą miejska pinda będzie rozczulać nad pieskiem. Do roboty by się, k…, wzięła. Patrz, k…, co się robi z parszywymi kundlami. I uważaj, żeby się tobie nie dostało. Bo to jest, k…, nasz kraj i porządek, k…, musi być. Wystarczy? Każdego dnia zabijanych jest w Polsce dziesiątki psów. Dla lubieżnej przyjemności. Z czystego okrucieństwa. Pod osłoną pełnego obłudy „etosu myśliwskiego”, który opiera się na wulgarnym kontrakcie: popracujemy dla dobrostanu lasu, a za to pozwoli nam się na odrobinę rozkoszy zabijania. Za pierwszym szeregiem „etosowych myśliwych”, wąsatych „darzborów” i gajowych, skrywają się tłumy zwykłych prymitywnych zwyrodnialców i sfrustrowanych nieudaczników, którzy kompensują sobie swoje niepowodzenia seksualne i życiowe, wyżywając się na zwierzętach. I do tego jeszcze tysiące maruderów, w ogóle bez uprawnień myśliwskich, łażących po łąkach i lasach z wiatrówkami i zgrywających się przez samymi sobą na myśliwych – prawdziwych mężczyzn. Tacy kłusują i strzelają do psów najchętniej. Lecz z całej tej obrzydliwości, z całej tej patologii „mężczyzn z bronią” władze nic sobie nie robią. No bo przecież i policjant poluje, i prokurator poluje, i wójt poluje, i tak aż do samiutkiej góry… A zresztą i grzechu nie ma, prawda? Ten tchórzliwy obrydel, który zamordował mojego najłagodniejszego na świecie pieska, przygarniętego znajdę, który był radością dla mojego dziecka i dla jej starej, samotnie mieszkającej babci, czuje się niewinny. Tacy ludzie nigdy nie poczuwają się do winy. Sumienie to dla nich „kościelna sprawa” – moralność to jakaś eutanazja, aborcja i takie tam, a reszta to „sprawa sumienia” – każdy robi, co uważa, i nikomu nic do tego; moje sumienie – moja rzecz. No więc wielkie halo, tyle rabanu o jakiegoś kundla, myśli sobie. Co za czasy! Dżendery, zboczeńcy, pedały, liberały, Tuski, agenty ruskie! Wreszcie by kto przyszedł i zrobił z tym porządek. Kundla będą bronić, a że człowiek tu z głodu zdycha, to w dupie mają! Oj, znam ja cię, wsi moja sielska, anielska. O, znam ja te gadki małych, zawistnych i okrutnych ciemniaków, pełnych pychy i złości na świat, cwaniaczków i chciwców, patrzących tylko swojej korzyści. Tych, co to śmiecie do lasu wywiozą, dotację wyłudzą, na podaniu o zapomogę bez wstydu nałżą, kocięta potopią, psa zastrzelą. Zawsze święci i zadowoleni z siebie. Na spowiedzi mówią, że trochę pili, babie przyłożyli, a więcej grzechów nie pamiętają. Dostają rozgrzeszenie i dalej swoje – w codzienną obrzydliwość prostackiego, chamskiego życia, o którego grzeszności nikt im nawet nie wspominał. Bo gdzieżby! Miałby ksiądz zniżać się i o jakichś parszywych kundlach w kościele mówić? Miałby może o śmieciach gadać? A może miałby wiernych upominać, żeby haracz tym złodziejom, k…, Tuskom, ruskim agentom, płacić? A niby za co? Co chłop z tego ma? Nic, k…, tylko ta sama bieda ciągle. I tak dalej. Jak ja to znam. Jak ja to znam. Miliony was, chamy, miliony. I co my mamy z wami zrobić? Ale przyjdzie na was czas. A jak nie na was, to na wasze dzieci. Weźmiemy szturmem wasze szkoły, zwabimy was podstępem do teatrów, wyślemy wasze dzieci w świat. I pewnego dnia zniknie ta zabobonna, prostacka i kruchciana Polska, dławiąca się pychą, jakąż to ona jest „prawdziwą” i „wierną” jest. I narodzi się Polska ludzi przyzwoitych, kulturalnych, wiedzących coś o świecie i zdolnych do myślenia społecznego i obywatelskiego. Brzydzących się okrucieństwem i przemocą. I ja o taką Polskę będę walczył, jak potrafię. Tak pomszczę swojego 2009 (?) – 2015
Czy też uważasz, psa za swojego najlepszego przyjaciela?Wiele razy słyszeliśmy frazę pies jest najlepszym przyjacielem człowieka. Być może stosujesz się również do wyrażenia “im więcej poznaję mężczyzn, tym bardziej kocham swojego psa.” Niektórzy ludzie dają nam wiele powodów, by jednak preferować z tych powodów jest nadużywanie siły czy agresji i złe traktowanie zwierząt. Jednak prawdą jest również, że wyrażenia te mogą stracić pierwotny sens, gdy powtarzane są tak często. Tak więc zastanówmy się czy rzeczywiście „pies jest najlepszym przyjacielem?”Skąd się wzięło zdanie „Pies jest najlepszym przyjacielem człowieka”?Ale skąd pochodzi słynne powiedzenie „pies jest najlepszym przyjacielem człowieka”? Wielu uważa, że jest to anonimowe wyrażenie, które rozprzestrzeniło się na przestrzeni wielu lat. Jednak w rzeczywistości zostało faktycznie powiedziane podczas rozprawy sądowej przeprowadzonej w stanie Missouri, USA, w 1870 ta zaczęła się w Stanach Zjednoczonych. Adwokat George Graham Vest użył tych słów jako swego ostatniego oskarżenia. Został wynajęty przez osobę, której pies, nazwany Old Drum, został zabity przez sąsiedniego przemówienie, które zostało nazwane “Pochwała Psów”, zawiera wiele argumentów, których ludzie używają do dzisiaj, aby wyjaśnić, dlaczego uważają psy za najlepszych przyjaciół jest taka, że adwokat był tak przekonujący swoją historią, że udało mu się skazać mordercę psa Old Drum, by zapłacił grzywnę w wysokości aż 550 dolarów, zamiast 150 dolarów, które przewidywały prawo do tego rodzaju tych czasach kwota ta była znacznym uszczerbkiem w budżecie. W dodatku poszkodowanemu czworonogowi wzniesiono pomnik pamiątkowy tuż przed budynkiem Sądu Najwyższego Missouri, gdzie do dziś można odczytać fragmenty przemówienia prawnika. “Jedynym absolutnym, bezinteresownym przyjacielem jakiego człowiek może mieć w tym egoistycznym świecie – tym, który nigdy go nie opuści, tym, który nigdy nie udowodni, że jest niewdzięczny lub zdradziecki – jest jego własny pies”. -George Graham Vest- Przyjaźń człowieka i psa, która przeszła długą drogęPsy towarzyszą człowiekowi od przeszło 40 000 lat, jak wskazują najnowsze odkrycia naukowe. Minęło wiele lat od czasu, gdy pierwsze wilki zostały udomowione, aż do dnia dzisiejszego. Ludzie używają i wykorzystują psy zarówno dla szlachetnych, jak i niestety nikczemnych działań. Lista jest długa i nie ma potrzeby, aby o niej tu dnia w dziejach ludzkości odkryliśmy, że te zwierzęta były również świetne jako zwierzęta domowe. Tak więc psy stały się częścią naszych rodzin i społeczności. Dlatego mówimy, że są naszymi najlepszymi przyjaciółmi. Istnieje wiele dowodów takiego stanu przykład: Ich bezwarunkowa lojalność wobec człowieka Ich ciągłe okazywanie uczuć Psy nie dyskryminują nas ani nie kpią z naszych wad Nie oceniają nas ani nie kwestionują naszych błędów Nie trzymają urazy, jeśli czasami potraktujemy je niewłaściwie Psy i ludzie jako przyjacieleAby potwierdzić naszą tezę skłaniamy się ku refleksji, że psy spełniają wszelkie warunki jakie postawilibyśmy ludzkiemu przyjacielowi! Pies może dalej obdarzać nas swoim uczuciem, nawet jeśli wiemy, że popełniliśmy poważny błąd w kontaktach w najlepszym wypadku, ten wierny i wspaniały ludzki przyjaciel pomoże nam dostrzec, co zrobiliśmy źle i jak naprawić powstałe może fakt, że psy nie chowają do nas urazy, ma związek ze sposobem w jaki mózg psa zapamiętuje wydarzenia. Natomiast w żaden sposób nie daje nam to prawa do nadużywania jego zaufania. Jaka to by była przyjaźń, gdybyśmy pozwolili sobie źle traktować kogoś, tylko dlatego, ze nie chowa urazy?Poza tym nie powinniśmy zapominać: mimo że psy mogą być naszymi wspaniałymi przyjaciółmi, nigdy nie wolno nam popełniać błędu humanizowania ich. Nie powinieneś wierzyć, że przyjaźń z psem może zastąpić bliskie relacje z ludźmi. Jeśli dojdziemy do takiego stanu, nie tylko krzywdzimy zwierzę, ale i naszą jest najlepszym przyjacielem- naukowe wyjaśnienie kochającej relacjiZgodnie z wynikami różnych badań naukowych, sekret bliskich związków między ludźmi i psami jest wynikiem wydzielania substancji hormonalnej, zwanej nazywana jest ona “hormonem miłości”. Oksytocyna jest obecna u wszystkich ssaków i odpowiada między innymi za poczucie przywiązania. Jest to substancja obecna w mózgach i psów i ludzi za każdym razem, gdy patrzą sobie w oczy, czy przytulają świetnie, że twój pies jest twoim najlepszym przyjacielem poza gatunkiem ludzkim. Nigdy nie zapomnij słynnej frazy George’a Grahama Vesta, ponieważ stanowi ona niezwykły dowód na istnienie tej magicznej więzi!
im więcej poznaję ludzi tym bardziej kocham zwierzęta